******
Komentarze: 2
Dzien jak co dzien gdyby nie to, ze dostalam dzisiaj piekny bukiet czerwonych roz.:), ktore bardzo mi sie podobaja. Tylko teraz mam jeszcze wieksze zamieszanie w glowie... Bo sa od tego kolegi, o ktorym wczesniej wposminalam. Nie chce sie przyznac, ale i tak wiem na 100% bo powiedzial za duzo. Z JEdnej strony bardzo sie ciesze, bo nie czesto poczta otrzmuje sie kwiaty, ale z drugiej to strasznie mnie to zasmucilo:(. Nie wiem jak ja mam temu czlowiekowi tlumaczyc, ze ma kogos:( Ajaj... Nie chce zrywac kontaktu, bo w pewnym sensie zalezy mi na nim. Bardzo go lubie - jak juz zreszta mowilam.
Chyba tylko czas moze tutaj pomoc. Nawet zniechecic go nie bylam w stanie, a w sumie robilam co moglam zeby byc wredna dla niego. Nie nie pomagalo, czy raczej nie docieralo. Kurcze strasznie to wszystko pogmatwane. Ja musze w dodatku sie pilnowac ciagle, zeby sie nie zakochac:/ Moze teraz mowie tak jakby na wyrost, ale niech kazdy zastanowi sie, czy to nie jest niemozliwe? Na sama mysl, az mnie ciarki przechdza po plecach, bo boje sie, ze znowu mnie jakis facet zrani. :( Ajjjjj, dalabym wiele zeby cofnac czas do momentu kiedy to sie wszystko zaczelo...
Poza tym to na moim kochanym forum gdzie jestem modem, wykasowano wszystkie topiki. Strasznie mi z tego powodu przykro. Szczegolnie ze byla to praca kilku miesiecy:( Aj jak ta osoba mogla to zrobic to ja nie wiem. Mam nadzieje, ze wszystko sie wyjasni i okaze sie, ze to tylko pomylka, ze cos sie popsulo, albo cosik, bo o taka perfidie to nie chcialabym nikogo podejrzewac:/
Na koniec chcialam sie pochwalic, ze dzis zrobilam postepy i wreszcie zaczelam sie uczuc wczesniej. A mam tu na mysli nie zostawianie wszystkigo na ostatnia chwile, jak ja to mam w zwyczaju:).
Dodaj komentarz