Archiwum 19 stycznia 2004


sty 19 2004 ******
Komentarze: 0

REZYGNACJA

Wszystko skonczone juz pomiedzy nami,
I sny o szczesciu pierzchły bezpowrotnie;
Wziałem juz rozbrat z tesknota i łzami,
I życ i umrzec potrafie samotnie.

Dzis nic z mej piersi skargi nie dobędzie,
Nic jej nie przejmie zachwytem lub trwoga:
Nie wyda dzwieku rozbite narzedzie,
Pekniete struny zadrzec juz nie moga.

Nie ma bolesci, co by mnie trwozyła,
Bo dzisiaj nawet w własny bol nie wierze;
Ogniowa proba dla mnie sie skonczyła,
I do cierpiacych więcej nie naleze.

l żadne szczescie ziemskie mnie nie zwabi,
Zebym sie po nie miał schylic ku ziemi...
I zaden zawod sił mych nie osłabi:
Przebyta meka panuje nad niemi.

Swiatowych uczuc nicosc i obłuda
juz mnie nie porwie swym chwilowym szałem:
Przestałem wierzyć w te fałszywe cuda,
Wiec i zwatpieniu ulegac przestałem.

Z całego tłumu zmyslonych aniołow,
Połyskujacych tecza swoich skrzydeł,
Została tylko szara garsc popiołow
I wiotkie nici porwanych juz sideł.

Dzis jeden tylko duch mi towarzyszy,
Co rezygnacji nosi ziemskie miano;
On wszystkie burze na zawsze uciszy
I da mi zbroje w ogniu hartowana.

W tej zbroi przejde przez swiat obojetnie,
Surowe prawdy zycia mierzac wzrokiem,
Ani sie gniewem kiedy roznamietnie,
Ani sie ugne przed losu wyrokiem.

Patrzac się z dala na kłamliwe rzesze,
Na ich zabiegi o błyskotki prozne,
Kamieniem na nie rzucic nie pospieszę
I pobłazania jeszcze dam jałmuznę.

Niech sie więc konczy owa sztuka ładna,
Co się zwie życiem, w cieniu cichej nocy,
Bo zadna rozpacz i nadzieja żadna
Nad mojem sercem nie ma już dzis mocy!

unni : :